Kasia Skrzynecka wyciska co się da z ostatnich (nie oszukujmy się) lat popularności. Nasz informator wspomina jej chałturę w pensjonacie w Trębkach Nowych na imprezie firmowej dużej korporacji. Zachowywała się podobno mało profesjonalnie...
Miała "uświetnić" imprezę swoją obecnością. Zaśpiewała 2 piosenki i dała czadu przy barze - donosi nasze źródło. Mój kolega chciał zrobić zdjęcia, ale właścicielka pensjonatu nie pozwoliła. Wiadomo - prestiżu taka podchmielona gwiazda nie przynosi.
Pani Kasia raz za razem korzystała z baru, w efekcie czego zaczęła wyznawać miłość pewnemu pracownikowi obsługi. Zachowywała się głośno i nieelegancko.
Tak, Skrzynecka zdecydowanie ma w sobie coś z takiej "pijanej ciotki", która na weselu zbyt czule obściskuje się z przystojnymi chłopcami. Dla młodego faceta nie ma chyba nic bardziej odpychającego.
Zobacz rubaszną ciocię Kasię tańczącą na imprezie:
http://dojasnejciasnej.wrzuta.pl/film/mUcu3BZZ3t/