_
_
Na wniosek Sądu II Instacji, rozpatrującego apelację Katarzyny W. biegli po raz kolejny zbadali okoliczności śmierci półrocznej Madzi z Sosnowca. Katarzyna W oraz reprezentujący ją mec. Arkadiusz Ludwiczek wierzyli, że uda im się przekonać sąd, że Madzia zmarła w wyniku larygnospazmu, czyli skurczu krtani, będącego następstwem uderzenia o podłogę. Katarzyna W. tak mocno uwierzyła w tę wersję, że zaczęła już snuć plany na przyszłość, po wyjściu z więzienia, co, jak liczyła, nastąpi niebawem.
Jednak, jak informuje Fakt, najnowsze ustalenia biegłych ostatecznie pozbawiły ją złudzeń.
Opinie biegłych, badających ponownie przyczyny śmierci maleńkiej Madzi z Sosnowca jest miażdżąca dla jej matki - donosi tabloid. Orzekli właśnie jednoznacznie, że to Katarzyna Waśniewska udusiła córeczkę. Badanie - sporządzone przez rozszerzony zespół biegłych w tym medycyny sądowej oraz laryngologii dziecięcej - miało być podstawą do zmiany wyroku przez sąd apelacyjny. Pierwsza rozprawa miała odbyć się na początku października, ale już jest niemal pewne, że Katarzyna spędzi 25 lat za kratami, bo sąd podtrzyma wyrok.
Na tym jednak może się nie skończyć. Przypomnijmy, że prokurator Grześkowiak także jest niezadowolony z dotychczasowego wyroku. Uważa, że zasądzona kara jest zbyt niska i zapowiedział, że będzie dążył do uzyskania wyroku dożywocia.
Pełnomocnik skazanej jeszcze nie odniósł się do najnowszych informacji.
Czekam na oficjalne pismo w tej sprawie - komentuje w Fakcie mec. Ludwiczek. Jeszcze nie dostałem z sądu informacji. Czekam na termin rozprawy. Wtedy będę mógł powiedzieć, czy podejmę kroki prawne.
_
_