Dariusz K., znany jako były mąż i menedżer Edyty Górniak, został zatrzymany w niedzielę na warszawskich Kabatach po wielodniowej imprezie. Potrącił tam swoim BMW 63-letnią kobietę, która przechodziła na pasach na zielonym świetle. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy.
Standardowe badanie moczu wykazało jednak, że był pod wpływem kokainy. Potrącona przez niego kobieta zmarła. Grozi mu teraz 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wnioskowała o 3-miesięczny areszt dla podejrzanego. Sąd przychylił się dzisiaj do tego wniosku.
Zastosowano trzymiesięczny areszt zgodnie z naszym wnioskiem. Dariusz K. odmówił składania wyjaśnień - mówi nam rzecznik prasowy prokuratury, Przemysław Nowak.
W sądzie Dariuszowi K. towarzyszyła jego partnerka, Izabela Adamczyk. Modelka nie potrafiła powstrzymać łez. Przytulała i całowała skutego kajdankami imprezowicza. Wyglądała na zrozpaczoną. Dariusz nie okazywał żadnych emocji.
Izabelę odebrała spod sądu karetka. Źle się poczuła, gdy usłyszała, że Dariusz trafi do aresztu.