Justin Timberlake nigdy nie grzeszył skromnością. Niedawno piosenkarz został wyróżniony przez magazyn Rolling Stone, co okazało się wodą na jego młyn. Dziennikarze nazwali go "królem seksu".
Po lekturze artykułu, Timberlake publicznie wyraził dumę ze swojego wyglądu i wrażenia, jakie wywołuje u kobiet. Porównał się do dwóch męskich ikon Hollywood i uznał, że ani Brad Pitt, ani George Clooney nie mogą się z nim mierzyć. Justin jest tak pewien swojej przewagi, że postanowił ostrzec swoich "rywali":
Jestem dużo bardziej seksowny niż Pitt czy Clooney. Zamierzam utrzymać swój tytuł tak długo, jak zdołam. Brad, George, możecie sobie poszukać miejsca na listach najpiękniejszych panów, czy coś w tym stylu. A teraz… cóż, uważajcie, żeby nie udławić się z zazdrości!
Naszym zdaniem prędzej udławią się... ze śmiechu.