W niedzielne popołudnie na warszawskim Ursynowie były mąż Edyty Górniak, Dariusz K. śmiertelnie potrącił 63-letnią kobietę prawidłowo przechodzącą na przejściu dla pieszych. Badanie wykazało, że Dariusz K. był pod wpływem kokainy. Po wypadku stwierdził jednak, że "nic nie pamięta".
Zachowanie Dariusza K. wzbudziło oburzenie dziennikarzy i innych celebrytów. Swoje zdanie wyraziła już między innymi Karolina Korwin-Piotrowska: Korwin-Piotrowska o Dariuszu K.: "ZABIŁ W BIAŁY DZIEŃ i "nic nie pamięta"?!"
Teraz głos w sprawie zabrał Filip Chajzer, który na swoim Facebooku skomentował zachowanie Dariusza K. Okazuje się, że dziennikarz był przypadkowo na miejscu wypadku i też zauważył spokój naćpanego kierowcy:
Byłem tam na miejscu. Jechałem na rowerze KENem, kilka minut po wypadku - napisał Chajzer. Nie wyglądał na przejętego. Raczej jakby miał to w dupie. Kumpel przekonywał mnie nawet, że ta kobieta na bank żyje skoro on taki wyluzowany. Ludzie mówili, że mógł jechać nawet 120km/h ale to ludzie. Mówić mogli wszystko.
Dziennikarz zwrócił również uwagę na to, w co był ubrany Krupa:
Fakt, buty DolczeSrolcze nie mają nic do tego. Szkoda tylko, że facet w głowie świadomość trendów modowych jednocześnie w nosie mając ludzkie życie. Buty DG podobnie jak koka tanie pewnie nie są... Ot wyższe sfery się bawią. Piękni znani i bogaci. Tylko jakim kosztem?