Konflikt na Bliskim Wschodzie budzi ogromne emocje w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze media jednoznacznie stają po stronie Izraela. Wielu zarzuca im pokazywanie niepełnego obrazu tego, co dzieje się w Strefie Gazy. Zwolennicy Palestyńczyków są oburzeni tym, że nikt nie wspomina o grabieżach ziemi, jakich dopuścił się Izrael przez ostatnie kilkadziesiąt lat.
Wiele gwiazd show biznesu pokazuje swoją solidarność z Palestyńczykami poprzez media społecznościowe. Oczywiście co chwilę pojawiają się głosy sprzeciwu. Kolejną gwiazdą, która zamieściła wpis FreePalestine na swoim Twitterze była Rihanna. Chwilę potem posypały się komentarze pełne oburzenia na jej angażowanie się w bliskowschodnią politykę. Już 8 minut od publikacji Barbadoska skasowała swój wpis.
Trzy dni wcześniej podobną sytuację przeżył Dwight Howard, gwiazdor amerykańskiego NBA, który został zmuszony do przeprosin. Po stronie Palestyńczyków stanęli także raperzy Wacka Flocka i French Montanta. Rihanna nie przeprasza na wpis i wzywa do pokoju na Bliskim Wschodzie:
Módlmy się o pokój i szybki koniec konfliktu izraelsko-palestyńskiego! Czy jest na to jakakolwiek nadzieja?... - napisała.
Pod wpisem piosenkarka zamieściła zdjęcie dwójki dzieci, Palestyńczyka i Izraelczyka.
Czy trzymanie kciuków za wolną Palestynę naprawdę powinno być nazywane skandalem?