Joanna Liszowska typowana jest już na największą gwiazdę jesiennej edycji Twoja twarz brzmi znajom_o_, a nawet na zwyciężczynię programu. Jest tylko jeden kłopot. Aktorka martwi się, że nie ma zbyt wielu wykonawców w jej rozmiarze. W myśl wymagań programu artystka musi nie tylko naśladować głos wylosowanego wykonawcy, lecz także jego wygląd, ruchy i zachowanie. I tu pojawia się problem, z którego zdaje sobie sprawę sama Liszowska.
Trudne wyzwanie. Zdałam sobie sprawę, że akurat teraz lepiej byłoby mieć rozmiar S, bo wtedy lista postaci, w które mogłabym się wiarygodnie wcielić, znacznie by się wydłużyła - wyznała w rozmowie z magazynem Twój Styl. Na scenie łatwiej zrobić z chudzielca osobę tęższą niż odwrotnie. Czeka mnie trochę pracy nad ciałem. Niewiele gram w filmach i może telefon dzwoniłby częściej gdyby miała rozmiar S. Wiem, że ciało jest moim instrumentem, więc gdyby pojawiła się rola wymagająca schudnięcia, zdecydowałabym się.
Przypomnijmy, że Liszowska wystąpiła niedawno na okładce Vivy, pozując półnago w wannie: "Po dwóch porodach czuję się atrakcyjna i pewna swojej kobiecości!"