W polskim show-biznesie daje się ostatnio zauważyć dość dziwną modę na konerwatyzm. Rozwodnicy albo nawet podwójni rozwodnicy wnoszą do Sądu Metropolitalnego o orzeczenie nieważności zawartego ślubu i zapewniają w programach śniadaniowych, że są przykładnymi katolikami. Wprawdzie proces jest żmudny i ciągnie się latami, jednak wielu twierdzi, że warto się pomęczyć.
Być może wkrótce dołączy do nich Radosław Majdan, podwójny rozwodnik, któremu zamarzył się kolejny ślub kościelny. Podobno chce to zrobić z miłości. Jego ukochana, Małgorzata Rozenek, też zresztą podwójna rozwódka, pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny. Jej tata, Stanisław Kostrzewski, jest skarbnikiem Prawa i Sprawiedliwości oraz jednym z ulubieńców Jarosława Kaczyńskiego. Narzeczony, który zadba o to, by ślub odbył się, jak należy, w kościele, z pewnością może liczyć na sympatię przyszłych teściów.
Radek już zajął się składaniem wszystkich potrzebnych papierów - ujawnia znajomy piłkarza. Chce unieważnić poprzednie małżeństwo, z Sylwią. Na poważnie myśli o pięknym i dostojnym ślubie. On ma ogromna potrzebę i chęć założenia prawdziwej rodziny. Chciałby przed Bogiem ślubować Małgosi swoją miłość.
Na szczęście w tej kwestii Radek może liczyć na pomoc swojej byłej żony, z którą pozostaje w przyjacielskich relacjach
Nie rozmawiałam jeszcze z Radkiem, ale może jeszcze nie wymagali ode mnie żadnych podpisów - mówi Sylwia Majdan, z domu Koperkiewicz, w rozmowie z tabloidem.
Swoją drogą ciekawe, co na to Doda...