Maciej Damięcki nigdy nie wiedział, kiedy ugryźć się w język... Na jednej ze swoich ostatnich chałtur wyznał uczniom liceum z Grudziądza, że... Tańcem z gwiazdami rządzą układy!
Na początku opowiadał dowcipy o teściowej i o Żydach - wspomina treść "wykładu" jeden z uczniów. Musieliśmy zapłacić po 3,50 zł. W innych liceach u nas w mieście cena była zalezna od liczby chętnych na występ. Mowiąc o tym dlaczego Mateusz odpadł z "Tańca z gwiazdami", stwierdził: "Tam są różne takie numery... [zawiesił głos] A zresztą, nie będę o tym mowić."
Jak to dobrze, że Damięccy od lat postępują etycznie i są poza wszelkimi podejrzeniami...
Warto dodać, że wkrótce po ojcu w objazd po Grudziądzu wybrał się Mateusz. Podniósł jednak stawkę, w tym samym liceum zażądał po 5 złotych od "łba". Cóż, układy układami ale TVN pomógł mu jednak w interesach.