Trwa ładowanie...
Przejdź na

Bohosiewicz: "ZAMYKAŁAM SYNA W POKOJU za karę!"

239
Podziel się:

"Z minutnikiem. Krzyczał, darł się i walił w drzwi, a ja płakałam po drugiej stronie" - wyznaje aktorka.

Bohosiewicz: "ZAMYKAŁAM SYNA W POKOJU za karę!"

W kwietniu 2012 roku Sonia Bohosiewicz po raz drugi została matką. Aktorka urodziła drugiego syna, Leonarda. Razem z Pawłem Majewskim mieli już 3-letniego Teodora. Po porodzie bardzo szybko wróciła do formy i już niecały tydzień później pracowała w TVP2. Przypomnijmy: Bohosiewicz 6 DNI PO PORODZIE!

Okazuje się jednak, że macierzyństwo tylko początkowo wyglądało na w miarę proste. Wychowane dwóch synów przysparza Bohosiewicz sporo zmartwień, którymi podzieliła się w najnowszym wywiadzie dla magazynu Gaga. Sonia zwierzyła się, że zamykała swoje dziecko w pokoju za karę:

Za poradą jakiejś autorki zamykałam mojego dwuletniego synka w pokoju za karę, z minutnikiem. Bunt dwulatka. On krzyczał, darł się i walił w drzwi, a ja płakałam po drugiej stronie, trzymając klamkę i myślałam sobie: "Macierzyństwo nie może tak wyglądać, bo oboje się męczymy" - powiedziała. To nie może być tak, w tym nie ma absolutnie żadnej miłości, tylko są jakieś beznadziejne zasady, które ranią i jego i mnie.

Bohosiewicz jest raczej surową matką, która nie boi się krzyknąć na dzieci, ale jak zapewnia, od razu je za to przeprasza. Zrezygnowała też podobno z systemu kar i nagród:

Czasami puszczają mi nerwy i zdarza mi się krzyknąć. Ale wtedy natychmiast przepraszam. Uwielbiam wyjeżdżać z dziećmi, kiedy jestem z nimi i moim Pawłem, to czuję, że wszystko odbywa się w swoim rytmie. (...) Zrezygnowałam z kar i nagród. Weszłam teraz w temat rodzicielstwa bliskości i wreszcie otworzyły się przede mną drzwi i droga nie w ciernistych krzewach, tylko w kwiatach.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(239)
WYRÓŻNIONE
gość
10 lat temu
KAZDY MA SWOJE METODY
Gość
10 lat temu
Tez krzycze i jestem nerwowa ale kocham nad zycie
gość
10 lat temu
Kazdy czasem krzyknie tylko po co takie zwierzenia?
gość
10 lat temu
Porady zblazowanej Super Niani? Przecież ta baba jest żałosna, jak mozna dziecko wychowywać wg jakichs podręczników?
anna l
10 lat temu
Jestem najpiekniejsza
NAJNOWSZE KOMENTARZE (239)
gość
10 lat temu
mamy zwycięzcę !
gość
10 lat temu
nie wyglada na dobrą matkę
gość
10 lat temu
No jeśli krzyknie, a potem przeprasza, to wykazuje się brakiem konsekwencji, a to podstawowy błąd wychowawczy! Zresztą czasem trzeba ostro zareagować na złe zachowanie dziecka, jak inaczej reagować, gdy na prośby i tłumaczenia nie reaguje? Ta Bohosiewicz kiedyś odczuje na własnej skórze co to znaczy bezstrewsowe wychowanie dzieci.
gość
10 lat temu
Obie bohosiewiczki są obrzydliwe. nie mogę na nie patrzeć a tym bardziej nie mogę ich słuchać. Więc nie oglądam niczego z ich udziałem, dosłownie niczego.
gość
10 lat temu
ja rowniez tak robię. odkąd mój syn skończył półtora roku. co w moim przypadku skutkuje raczej posłusznym i znającym zasady zachowaniam dziecka. :)c al trzeba miec do tego mocne nerwy :)
gość
10 lat temu
ależ ona brzydka jest...
gość
10 lat temu
ależ te bohosiewiczowe to paskudy
gość
10 lat temu
Oj mamusiu, mamusiu .... a dlaczego karą na malucha nie jest pocałunek mamy , przytulenie, tłumaczenie , rozładowanie emocji tylko uczenie dziecka agresji , buntu i kto wie może i nienawiści...
gość
10 lat temu
P******* jak to zamykała drzwi i jeszcze trzymała klamkę? i co to niby mialo go nauczyć? Ja moja córke tez karze ale poprostu siedzi na poduszce przez 3 minuty a ja stoje w drugim pomieszczeniu tak ze ona mnie widzi i wcale drzwi nie zamykam, jak wstanie z poduszki to musi odbyc kare od nowa i to dziala..jak tylko nie chce usluchnąc po 3 próbacvh proszenia ja grzecznie to mowie ze za chwile bedzie miec kare na poduszce wtedy od razu biegiem wykonuje polecenie, ale takie zamykanie drzwi i izolowanie dziecka zupełnie od siebie to tj. nienormalne.
uuuuu
10 lat temu
Krzyczenie na dziecko lub w ogóle robienie krzywdy a potem przepraszanie to najgorsze co rodzic może dziecku zrobić. Mój ojciec tak robił. Krzyczał, bił, nie zawsze z powodu mojego przewinienia, czasem miał jakiś swój problem i się na mnie wyżywał. Potem przepraszał i myślał, ze wszystko jest w porządku, skoro przeprosił. Dla takiego dziecka przeprosiny przestają cokolwiek znaczyć. Dla mnie słowo "przepraszam" nie ma znaczenia.
gość
10 lat temu
poradniki są głupie
gość
10 lat temu
KOSZMAR BIEDNE DZIECKO - to sadyzm!
gość
10 lat temu
kolejna mamusia która zwierza się ze swoich chorych metod na temat wychowania.
gość
10 lat temu
Jak ekspert cos wylozy to od razu jasne .... zenada
...
Następna strona