Philip Seymour Hoffman, znany z ról w filmach takich jak Capote, _**Idy marcowe**_ czy Moneyball, został znaleziony martwy w swoim nowojorskim mieszkaniu na początku lutego. 46-letni aktor przed laty walczył z uzależnieniem od narkotyków, do których używania wrócił na kilka miesięcy przed śmiercią. Jego ciało znaleziono ze strzykawką wbitą w ramię. Zobacz: Zabiła go mieszanka HEROINY, KOKAINY, AMFETAMINY i LEKÓW!
Wczoraj ujawniono testament Hoffmana, którego treść wzbudziła sporo kontrowersji. Okazało się bowiem, że gwiazdor nie zapisał ani miliona ze swojego majątku trójce dzieci. Całość powierzył ich matce, wieloletniej partnerce, Mimi O'Donnell. Aktor chciał, żeby 11-letni Cooper, 7-letnia Tallulah i 5-letnia Willa samodzielnie poznały wartość pieniądza i wyrosły na uczciwych ludzi.
Fortuna Hoffmana szacowana jest na 35 milionów dolarów, czyli ponad 100 milionów złotych.
To nie jedyny taki przypadek wśród celebrytów - podobne plany ma także Sting, który zapowiedział niedawno, że nie zostawi swoim dzieciom zbyt wiele: Chcę, żeby moje dzieci poszły do normalnej pracy - wyznał muzyk, ojciec szóstki dzieci. Wiedzą o tym i naprawdę rzadko proszą mnie o cokolwiek, a ja to szanuję i naprawdę doceniam.
Być może, gdyby inni miliarderzy i milionerzy mieli podobne podejście, więcej szczęśliwie urodzonych dzieci znałoby wartość pieniędzy.