Joanna Jabłczyńska zmieniła zdanie odnośnie ślubu, do którego, jak jeszcze niedawno zapewniała, wcale jej się nie spieszy. Trudno się dziwić, niedawno na jej oczach rozpadło się - po 20 latach - małżeństwo jej rodziców, a to może nieco podważyć zaufanie do tej instytucji.
W rozmowie z Twoim Imperium aktorka przyznaje, że coraz częściej marzy o ślubie: Nie mogę się już doczekać, kiedy włożę białą suknię. Ale to nie takie proste. Za mąż wyjdę najwcześniej za trzy lata. Jestem tradycjonalistką i nie wyobrażam sobie, że nie przygotuję swojego ślubu w najdrobniejszych szczegółach. Trzeba starannie wybrać kreację, orkiestrę, miejsce. Jestem zdecydowana wziąć ślub cywilny, a potem kościelny. Żeby dwa razy wystąpić w welonie.
Jak widać, aktorka ugruntowała się już w uczuciach do swojego chłopaka Aleksa Grynisa na tyle, że nie obawia się snuć takich planów.