Nadal nie milkną echa weekendowego występu zespołu Lady Pank w Tarnobrzegu. Janusz Panasewicz wykazał się wyjątkowym brakiem formy. Internauci podejrzewają, że tuż przed występem po prostu się upił.
Miasto, które sponsorowało imprezę, zdecydowało, że Lady Pank nie otrzyma gaży za zagrany koncert. Prezydent miasta uważa, że się ona nie należy.
Jeszcze wczoraj uzgodniliśmy z Zarządem Polskiego Radia, że nasz wkład finansowy w organizację imprezy będzie pomniejszony o pełną gażę dla Lady Pank. Najkrócej: Lady Pank wystąpił w Tarnobrzegu za darmo. Bo jaka praca, taka płaca – poinformował prezydent miasta, Norbert Mastalerz.
Szef Lata z Radiem, Roman Czejarek, nie spieszy się, by zespołu jeszcze raz zapraszać na koncert. Ma nadzieję, że jego szefowie zdecydują o zerwaniu kontraktów z grupą.
Już z nami drugi raz (takie były plany - Ustka) raczej nie zagrają. Ale podobnie jak Wy czekam na oficjalne stanowisko moich szefów. Nie mogę bowiem ujawniać tego co wiem zanim nie zrobią to moi szefowie – pisze na swoim profilu. To co się działo potem widziałem tak jak i Wy na ekranie monitora komputerowego (nasze studio plenerowe jest kilkadziesiąt metrów od sceny). Bliżej byłem tylko przez niecałą minutę. Patrzyłem, patrzyłem i przez chwilę nawet się ucieszyłem, ze w tym roku ktoś inny o tym decyduje bo... sam nie do końca byłem przekonany co należy w tej konkretnej sytuacji zrobić? Przerwać koncert? Grać dalej udając, że nic się nie dzieje? W tym roku to na szczęście nie moje decyzje.