Na początku kwietnia media obiegła informacja o nagłej śmierci 25-letniej Peaches Geldof, dziennikarki i córki znanego brytyjskiego społecznika, Boba Geldofa. Osierociła dwójkę dzieci, 2-letniego Astala i rocznego Phaedra. Badania wykazały, że najprawdopodobniej zabiła ją heroina - Peaches była uzależniona od narkotyków, ale, przynajmniej oficjalnie, od kilku lat była czysta. Zobacz: Peaches Geldof ZABIŁA HEROINA!
Niestety, okazuje się, że było zupełnie inaczej. Śledczy wciąż badają, co dokładnie było przyczyną jej śmierci. Z zeznań złożonych przez męża i ojca dzieci Geldof, na kilka miesięcy przez tragedią znów sięgnęła po narkotyki. Thomas Cohen twierdzi, że jego żona wróciła do heroiny w lutym tego roku i że zażywała narkotyk o "dużym poziomie czystości i bardzo dobrej jakości". Znaleziono przy niej 7 gramów diamorfiny i kilkadziesiąt strzykawek.
Cohen, zapytany przez prokuratorów, czy jego żona była uzależniona od heroiny, odpowiedział krótko: Tak.
Dodał, że w dniu jej śmierci zabrał jednego z synów na weekend do dziadków.
Kiedy dzwoniłem do niej kilkanaście godzin wcześniej, nic mnie nie zaniepokoiło - wspomina. Gdy wszedłem do naszej sypialni i zobaczyłem Peaches od razu wiedziałem, że nie żyje.
Przypomnijmy, że matka celebrytki, Paula Yates, przez wiele lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków. Przyczyną jej śmierci w 200o roku było przedawkowanie heroiny.