Wczoraj w mediach pojawiła się alarmująca informacja, że Krzysztof Globisz, aktor znany m.in z _**Kariery Nikosia Dyzmy**_, _**Kamieni na szaniec**_ i serialu _**Czas honoru leży**_ w śpiączce na warszawskim oddziale neurologii. Zasłabł podczas czytania Martwych dusz w studiu radiowej Dwójki i został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono wylew. Menedżerka aktora wydała oficjalne oświadczenie, z którego wynika, że 58-letni artysta nie miał wylewu ani nie znajduje się w śpiączce. Potwierdziła jednak, że trafił do szpitala. Zobacz: TVN24: "Globisz miał wylew! Jest w śpiączce!" Menedżerka: "NIE MIAŁ WYLEWU, NIE JEST W ŚPIĄCZCE"
Dzisiejszy Fakt twierdzi, że Globisza czeka poważna operacja:
Aktor przejdzie teraz zabieg poważny i ryzykowny, ale absolutnie niezbędny - donosi tabloid. Krwotok którego doznał Globisz, jest tak bardzo rozległy, że nie zatamowany spowodowałby poważne konsekwencje. Mimo ogromnego niebezpieczeństwa operacja musi więc zostać przeprowadzona. Trudno w tej chwili przewidzieć stan aktora po wybudzeniu. Wiele zależy od tego, jak przebiegnie zabieg i jak duży uszczerbek poniósł mózg pana Krzysztofa. Globisz nigdy nie skarżył się na zdrowie, przyznał tylko, że od lat zmaga się z astmą i alergią. Jego znajomi zdradzili jednak Faktowi, że miał także problemy z układem krążenia. Aktor próbował ostatnio schudnąć, korzystał z porad dietetyka i dużo się ruszał. Niestety, przegrał z czasem.
Wczoraj w szpitalu aktora odwiedziła żona, Agnieszka, która przyjechała z Krakowa, by być blisko męża.