Nadal nie wiadomo, dlaczego 52-letnia aktorka straciła panowanie nad kierownicą swojej toyoty corolli. Tragedia wydarzyła się w czwartek, w drodze na festiwal filmowy we Wrocławiu. W wypadku zginęła jej 23-letnia córka. Zobacz: Znana aktorka miała wypadek, NIE ŻYJE JEJ CÓRKA!
W piątek kierująca samochodem Grażyna Błęcka-Kolska została przesłuchana w charakterze świadka. Złożyła zeznania dotyczące okoliczności wypadku, jednak ze względu na dobro toczącego się postępowania nie ujawniamy ich treści - mówi w rozmowie z Faktem Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. W poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 23-letniej kobiety, która zmarła wskutek obrażeń odniesionych w tym wypadku.
Do tragedii doszło na al. Sobieskiego, wlotówce do Wrocławia od strony Warszawy. Kierująca autem aktorka straciła panowanie nad kierownicą. Samochód uderzył w znak drogowy, a potem w latarnię. Następnie zjechał na pobocze i przewrócił się na bok.
W pojeździe znajdowały się trzy kobiety. Błęcka-Kolska wyszła z wypadku bez obrażeń, a jej 64-letnia przyjaciółka, projektantka mody Teresa Kopias, złamała rękę. Córka aktorki, Zuzanna z ciężkimi obrażeniami została przewieziona helikopterem do szpitala.
W stanie ciężkim trafiła na SOR - informuje w tabloidzie rzeczniczka wrocławskiego szpitala Agnieszka Czajkowska-Masternak. Po konsultacji medycznej natychmiast przewieziono ją na blok operacyjny. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, by uratować jej życie. Niestety, mimo ich wysiłków kobieta zmarła w czasie zabiegu wskutek obrażeń wielonarządowych**.**
Grażyna Błęcka-Kolska nadal przebywa z szpitalu na obserwacji. W tym czasie policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności wypadku.
Biegli zbadają m.in. samochód, którym kierowała Błęcka-Kolska - informuje tabloid. Jeśli okaże się, że do tragedii doszło z jej winy, to za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym może jej grozić od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.