Wojciech Mann cieszy się opinią sympatycznego prezentera, który prowadzi swoje programy z dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Nawet jeżeli czasem zdarzają mu się niezręczne żarty, nikt nie robi o nie afery. Inną opinię ma o nim Katarzyna Dowbor, która nie widzi w nim "sympatycznego misia", tylko osobnika, co jest "niemiły z zasady". Przypomnijmy: Dowbor o Mannie: "OSOBNIK BARDZO NIEMIŁY!"
Dziennikarz prowadził ostatnio w radiowej Trójce audycję W tonacji Trójki, w której towarzyszyła mu Anna Gacek. Komentując złośliwie piosenkę zespołu Kasabian, której charakter określił jako "wieś tańczy i śpiewa", rozkręcił się trochę za bardzo.
Umpa-umpa, i komputerek, i hulamy, i cały parkiet tańczący, chuuuj... ba-la ba-la - zaimprowizował, gdy zauważył wpadkę. Słowo mi się... ułożyło, nie że brzydkie, tylko, że hula. Hula.
Upominany przez Annę Gacek, popełnił z nerwów kolejną niezręczność.
On mi nie robi dobrze... w sensie umysłu, ale...
Rozbawiona prezenterka powiedziała, że sprawą zajmie się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Mann odpowiedział, że tak się stanie, jeśli ona ich do tego sprowokuje.
Wybrnęli?
A to piosenka, która nie spodbała się Mannowi: