Trwa ładowanie...
Przejdź na

Córka Biedrzyńskiej dowiedziała się o guzie mózgu z internetu!

195
Podziel się:

Nadal nie ma z nią kontaktu... Aktorka zażądała od niej niedawno zwrotu pieniędzy za edukację.

Córka Biedrzyńskiej dowiedziała się o guzie mózgu z internetu!

Relacje Adrianny Biedrzyńskiej z jej jedyna córką, Michaliną Robakiewicz, są ostatnio bardzo złe. Córka nie mogła darować matce, że ta zerwała swój wieloletni związek z mężem Marcinem Miazgą dla poznanego w Kanadzie żonatego ojca dwójki dzieci. Na dodatek, jak poskarżył się Miazga, zerwała z nim przez telefon.

Michalina, mimo że nie jest jego biologicznym dzieckiem, zawsze traktowała Miazgę jak ojca. Ma wielki żal do matki o to, jak go potraktowała. W rewanżu Biedrzyńska ogłosiła, że zrywa z nią wszelkie kontakty i oczekuje... zwrotu pieniędzy wydanych na jej edukację. Zobacz: Biedrzyńska "WYRZEKŁA SIĘ CÓRKI"! Żąda od niej pieniędzy!

Na początku tygodnia aktorka ujawniła, że wykryto u niej guza mózgu, który na szczęście nie okazał się złośliwy. _**Uciekłam spod łopaty**_ - napisała i opublikowała zdjęcie ze szpitala. Nie uznała jednak tej sytuacji za okazję do tego, by pogodzić się z córką, czy nawet poinformować ją, co jej dolega. Robakiewicz o wszystkim dowiedziała się z internetu.

Przeczytała w sieci, że jej mama ma guza mózgu. Bardzo ją to zaskoczyło - potwierdza w rozmowie z Faktem znajoma Michaliny. Może gdyby wcześniej wiedziała o chorobie, to by się z matką spotkała już dawno temu i sytuacja wyglądałaby inaczej.

Zdaniem osób z otoczenia rodziny, jest szansa, że choroba Biedrzyńskiej pogodzi matkę i córkę. Choć nie jest to wcale pewne, bo emocje po obu stronach są bardzo silne.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(195)
WYRÓŻNIONE
gość
10 lat temu
biedne dziewczę, współczuję! jak czytam takie rzeczy to tym bardziej doceniam moich wspaniałych rodziców!
gość
10 lat temu
okropnie żnujące i nie smaczne są takie rodzinne, publiczne wojenki.
Gość
10 lat temu
Musi wyliczyc z kalkulatorem koszty edukacji az do zerowki
button
10 lat temu
oby zdążyły sie pogodzić.
gość
10 lat temu
warto ze soba rozmawiac, zycie jest za krótkie na głupie kłótnie!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (195)
Gość
6 lat temu
A po co godzić się z taką matką???
gość
10 lat temu
moze jej zachowanie jest wynikiem choroby ,wtedy córka powinna przebaczyc
gość
10 lat temu
mam, tak samo walniętą matkę
gość
10 lat temu
Ta Biedrzyńska musi być nieżle stuknięta!
gość
10 lat temu
z******m obowiaskiem jest edukowac swoje pociechy bo one na swiat same sie nie prosily pani ado nie ladnie mysilalam ze ma pani wiecej oleju w glowi ale nie bo nie ma w niej miejsca
gość
10 lat temu
no, cóż edukacja dziecka to żadna łaska, a z****** obowiązek rodziców
gość
10 lat temu
straszna matka okropieństwo...
gość
10 lat temu
jaka zacięta baba z tej Adrianny...z córką zerwać kontakty niewiarygodne...
gość
10 lat temu
Jak można od dziecka żądać zwrotu pieniędzy za naukę, to po prostu żałosne Jak się płodzi dzieci to chyba normalne że trzeba łożyć na ich wychowanie i naukę.Tej kobiecie chyba faktycznie padło na rozum i jeszcze kochanek zonaty i z dziećmi .Wstyd w tym wieku tak się zachowywac.
gość
10 lat temu
a pani biedrzyńska nie wie że w polsceprawo mówi że rodzic ma obowiązek utrzymywać dziecko
Gość
10 lat temu
Ale to jest prawda niestety....
gość
10 lat temu
W TYCH BLOND WŁOSACH JEST CORAZ BRZYDSZA
gość
10 lat temu
Faktycznie, bardzo przykra sprawa. Toksyczna mamusia każe sobie płacić za wychowanie dziecka, a może także za urodzenie. Dzieci nie proszą sie na świat, a jak je już wydajemy to niestety wynikają z tego pewne obowiązki bez żadnej gwarancji na efekty. Zamiast powiedzieć córce o chorobie ogłasza to przez internet pewnie po to żeby wzbudzić w dziecku poczucie winy. Niestety córka miała rację. Jej postępek był szalenie nieetyczny. Powinna w pokorze wysłuchać przynajmniej. Wiadomo ,że jak się "zagoniła" to nie było ratunku .
gość
10 lat temu
Żałosna, starzejąca się baba z tej Biedrzyńskiej. Jej córka się na świat nie prosiła. A skoro ją urodziła, to miała nie widzimisię, a obowiązek ją wychować.
...
Następna strona