Spotkanie Justina Biebera i Orlando Blooma w dyskotece na Ibizie zaczyna powoli obrastać legendą. Przypomnijmy, iż 38-letni aktor uderzył młodszego o 18 lat kolegę, co miało być ponoć zemstą za plotki o jego romansie z byłą żoną, Mirandą Kerr. Justin zachował się jak zawsze po męsku - uciekł z klubu, opublikował w sieci zdjęcie "wyśmiewające" Blooma i kilkanaście minut później je skasował... Zobacz: Bieber WYŚMIEWA SIĘ Z BLOOMA!
Teraz okazało się, że całej sytuacji przyglądał się kolega Orlando, Leonardo DiCaprio, który, jak donoszą świadkowie, kibicował aktorowi. Zresztą, podobno nie tylko on.
Kiedy Bloom uderzył Biebera, ludzie wstali i zaczęli klaskać - relacjonuje w rozmowie z Daily Mail modelka Anastasia Skolkova, również obecna na imprezie w klubie Cipriani. Wszyscy krzyczeli: "Ale przedstawienie! Bloom bije Biebera!". Lindsay Lohan się śmiała, wszyscy się śmiali, to było niesamowite! Ludzie ze stolika, przy którym siedział Leonardo, też klaskali, klaskał też on sam. Do końca nie wiem jednak, czy śmiali się z całej sytuacji, czy jednak próbowali uspokoić Orlando.
Przypomnijmy, że DiCaprio nigdy nie należał do fanów Justina... Zobacz: DiCaprio: "Bieber to MAŁY DUREŃ!"