W ubiegłą sobotę w Pytaniu na śniadanie gościli jurorzy piątej edycji The Voice of Poland. Wśród nich Edyta Górniak i Justyna Steczkowska, siedzące na przeciwległych końcach kanapy. Uradowany Tomasz Kammel wypytywał piosenkarki o ich "rzekomy" konflikt, wyśmiewając doniesienia mediów na ten temat. Górniak stwierdziła, że dowodem na wielką przyjaźń między nią a Steczkowską jest fakt, iż... Justyna piecze świetny chleb. Zobacz: To już OFICJALNE: Górniak i Steczkowska RAZEM w "The Voice of Poland"!
Z naszych informacji wynika, że trenerki show Dwójki od przyjaźni dalej chyba być nie mogą. Kilka dni temu w Warszawie kręcono nową czołówkę programu. Pracujący tam fotografowie wspominają, że widać było wyraźną niechęć między Edytą a Justyną. Mimo całego dnia pracy nie udało się zrobić im... ani jednego (!) wspólnego zdjęcia.
Podczas nagrania reklamówki do "The Voice of Poland", na planie spotkali się wszyscy jurorzy programu. Zdjęcia początkowo kręcono na rogu Starej i Mostowej, a następnie cala ekipa przeniosła się pod Most Śląsko-Dąbrowski. Na plan przyszli wszyscy jurorzy oprócz Edyty Górniak. Edyta przyszła chwilę później, ze swoja świtą. Kiedy z panami z produkcji rozmawiała Steczkowska, nie było przy tym Górniak i odwrotnie - wspomina jeden z fotografów. Większą część dnia zajęło nagrywanie scen w samochodzie, który jeździł na lawecie z jurorami w środku. Pod wiaduktem wszyscy wychodzili napić się wody i odpocząć. Co ciekawe, do ekipy i jurorów nigdy nie wyszła Steczkowska. Kiedy wracali pod most poprawiano wszystkim makijaż, ale i wtedy panie nie spędzały ze sobą czasu. Górniak przebywała głównie w towarzystwie Tomsona i Barona, Steczkowska... tego nie wie nikt. Takich przejażdżek było kilka i ani razu nie udało nam się zrobić im zdjęcia razem, bo zawsze były osobno**.**
Brzmi jak opis "szczerej, wieloletniej przyjaźni"?