Media za oceanem dostarczają coraz więcej informacji na temat poważnego kryzysu w małżeństwie Beyonce i Jaya-Z. Od lat znajdują się w czołówce najlepiej zarabiających par w show biznesie i wiele wskazuje na to, że pieniądze skutecznie zastąpiły im uczucie. Wolą trwać w związku będącym tak naprawdę kontraktem biznesowym, niż stracić możliwość dalszego pomnażania swojego majątku. Ich pazerność jest zatem imponująca - na kontach mają już ponad miliard (!) dolarów, więc ewentualne uszczuplenie zarobków nie byłoby chyba dla nich wielkim ciosem.
Majątek okazuje się jednak najważniejszy. Jak donosi New York Post, kolejnym dowodem na brak jakiejkolwiek zażyłości uczuciowej między Knowles i Carterem jest fakt, że sypiają w innych hotelach. Obecnie są w kolejnej trasie koncertowej.
Nie tylko śpią w oddzielnych pokojach, ale rezerwują je w innych hotelach, a na koncerty przyjeżdżają osobno - relacjonuje osoba z ich otoczenia. Mieli niedawno poważną rozmowę na temat tego, jak chcą całą tę sprawę rozegrać medialnie. Jay powiedział Bey jasno, że nie chce jej zobaczyć w wywiadzie o Oprah czy Barbary Walters, w którym zrobi z siebie ofiarę.
Jak sądzicie, uda im się wyreżyserować "idealny" rozwód?