Plotki o zwolnieniu Mariki z The Voice of Poland krążyły od dawna. Podobno zarówno producentom jak i TVP wydawała się zbyt mało znana. Jednak kiedy w końcu zrezygnowała sama, okazało się, że postawiła wszystkich w niezręcznej sytuacji. Dwójka i firma producencka Rochstar ciągle nie mogą się dogadać, kim ją zastąpić. Rinke Rooyens chce, by do programu wróciła Magda Mielcarz, która wraz z Hubertem Urbańskim prowadziła pierwszą edycję show.
Dwójka zaś upiera się przy Barbarze Kurdej-Szatan, którą promuje od kilku miesięcy.
Jest gorącym nazwiskiem, lubianym przez widzów - mówi w Fakcie osoba z Woronicza. Z tym akurat nie ma co dyskutować. Zarząd TVP wierzy, że mogłaby się doskonale sprawdzić w tej roli.
TVP wkręciła już "blondynkę z Playa" do M jak miłość, dała jej kącik w Pytaniu na śniadanie, a niedawno Kurdej-Szatan prowadziła festiwal w Opolu i Sabat Czarownic. Szefowie telewizji są nią podobno zachwyceni. Rooyens widocznie trochę mniej.
A widzowie?