Edyta Górniak w 3. edycji The Voice of Poland zarabiała 16 tysięcy złotych za odcinek. W tym roku producenci postanowili podnieść jej stawkę do... 20 tysięcy. Postawili jednak warunki. Edycie nie wolno już okazywać niechęci swojej "koleżance" z jury, Justynie Steczkowskiej.
Jeśli chce dostać podwyżkę, musi się ciepło wypowiadać o Jusi i stronić od konfliktów - potwierdza w rozmowie z Faktem pracownik produkcji. Nie może po sobie poznać, że nie przepada za Steczkowską. Edyta nie miała wyjścia.
Górniak, jak można się domyślać, wybrała pieniądze. Uznała widocznie, że dla 360 tysięcy za sezon warto się przemęczyć. Czyli jednak producent programu, firma Rochstar zdecydowała się nie budować popularności na konfliktach. Podobno Rinke Rooyens, który raz już naraził Steczkowską na potyczki słowne, z Dodą w programie Gwiazdy tańczą na lodzie, tym razem chce uniknąć skandali.
Przypomnijmy: Doda do Steczkowskiej: "JESTEŚ STARA!"
Na wizji będą udawać wielką przyjaźń i gadać o tym że Jusia piecze chleb dla Edzi, co jest wielkim kłamstwem, bo Edyta jest na diecie bezglutenowej - ujawnia znajomy piosenkarki.
Jak ujawnia informator tabloidu, wielogodzinne przebywanie z Justyną może być jednak poważnym testem dla nerwów Górniak.
Edytę denerwuje, że wszyscy stawiają ją na tej samej półce co Jusię. Według niej ona sama ma większy talent - zdradza źródło tabloidu. Poza tym Edyta zawsze zazdrościła Justynie udanego życia rodzinnego, którym ona nie może się pochwalić.
Będziecie to oglądać?