Niejednokrotnie widzieliśmy już, że oddanie fanów może być naprawdę wielkie, a także kosztowne i przerażające. Był m.in. wielbiciel Julii Roberts, który wytatuował ją sobie ponad 80 razy oraz mężczyzna, który upodobnił się operacyjnie do Justina Biebera. Ostatnio pokazywaliśmy Wam fankę Kim Kardashian, która również zapragnęła wyglądać jak swoja idolka... *Zobacz: Psychofanka Kim wydała 30 tysięcy na operacje! *
Jednak to, co zrobił 32-letni Antonio Gleidson Rodrigues jest wyjątkowo niepokojące. Brazylijczyk postanowił bowiem... wybielić sobie skórę, wzorując się na Michaelu Jacksonie. KWASEM! To zresztą nie wszystko: skorygował struny głosowe, żeby jego głos był wyższy, a także zoperował nos. Nos Jacksona dosłownie rozpadł się na kilka lat przed śmiercią gwiazdora...
Rodrigues zrobił to nie tylko z miłości do króla popu, ale i z chęci stania się największym i najlepszym naśladowcą Jacksona w Brazylii. Żyje bowiem z występów, w których się za niego przebiera. Jego sceniczne imię to Gleidson Jackson.
Jeżeli będzie mnie kiedyś na to stać, to planuje jeszcze zmienić moje kości policzkowe i pozbyć się zmarszczek dookoła ust - mówi Antonio w rozmowie z Daily Mail. Chciałbym także zmienić kształt moich brwi, wytatuować sobie czoło i jeszcze bardziej wyszczuplić nos.
Miejmy nadzieję, że przetrwa trochę dłużej, niż u jego idola.
Zobaczcie filmik z występu Gleidsona: