Nasz informator wspomina swoje spotkanie z Dodą, która kupowała bilet na wycieczkę do Meksyku. Nie wiemy, na jakie miejsce dokładnie się zdecydowała, ale na pewno nie na Cancun, bo "już tam była".
Wybierając ofertę urlopową, sama do końca nie wiedziała, czego chce - wspomina świadek. Była wybredna i nieznośna. Jednego była pewna - oferta musiała zawierać darmowe drinki.
Rozumiemy ją. To, że zarabia się kilkaset tysięcy miesięcznie, nie oznacza jeszcze, że trzeba przepłacać za alkohol.
Wylot z Polski zaplanowany jest na dzisiaj. Wszystkim paparazzi polecamy szybkie udanie się na Okęcie, choć samolot już prawdopodobnie odleciał. Miejmy nadzieję, że tym razem nie doszło do spięć z pracownicami lotniska, tak jak ostatnio. Zobacz: "Brzydka, złośliwa, stara pinda. Mąż nie zrobił jej dobrze"