Politycy, media i organizacje pozarządowe w Wielkiej Brytanii od kilku lat intensywnie pracują nad przywróceniem pamięci o I wojnie światowej, która została tragicznie "przyćmiona" wydarzenia II wojny światowej. W ramach kampanii na rzecz przypomnienia o jej ofiarach, przebiegu i konsekwencjach na Wyspach odbywają się setki wystaw, prelekcji, emitowane są programy telewizyjne i wydawane specjalne książki.
Teraz, w związku z setną rocznicą zamachu na księcia Ferdynanda w Sarajewie, od którego zaczęła się wojna nazywana "wielką", w Londynie mają miejsce ogromne, uroczyste obchody z udziałem władz państwa i rodziny królewskiej. Wczoraj księżna Kate, książę William i książę Harry odwiedzili imponującą instalację upamiętniającą ofiary I wojny światowej - Blood Swept Lands and Seas of Red, stworzoną przez Paula Cumminsa przy londyńskim Tower.
Robi wrażenie, prawda?