Agnieszka Włodarczyk i Jakub Sićko przez kilka lat swojego narzeczeństwa dorobili się wspólnego majątku. Po rozstaniu ciężko im było dojść do porozumienia w sprawie jego podziału. Najbardziej skomplikowany był status prawny posiadłości na Mazurach. Budowę domu sfinansowała aktorka, jednak stanął on na działce należącej do Kuby.
Początkowo Kuba nie chciał dogadać się z Agnieszką. Uznał, że dom powinien być jego, skoro ona i tak po rozstaniu nigdy tam nie przyjeżdżała - zdradza znajomy pary w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Ostatecznie Agnieszka uznała, że nie zależy jej na domu, ale oczekiwała, że były narzeczony da jej pieniądze. W odpowiedzi Sićko zaproponował spłatę należności w ratach. Włodarczyk, która ostatnio nie może narzekać na nadmiar propozycji zawodowych, nie chciała o tym słyszeć. W podjęciu ostatecznej decyzji musiał pomóc im sąd.
Kuba musi zapłacić Agnieszce ponad milion złotych - informuje źródło tabloidu. Wcześniej chciał jej oddać inną swoją nieruchomość, ale ona była niewzruszona.
Ten zastrzyk gotówki spadł Włodarczyk jak z nieba. Po rezygnacji Krawczyka z roli w Pierwszej miłości i wyrzuceniu z niej Agnieszki, para borykała się z poważnymi problemami finansowymi. Doszło do tego, że musieli wprowadzić się do mieszkania mamy aktorki na warszawskiej Pradze. Zobacz: Włodarczyk POGODZIŁA SIĘ Z MATKĄ! Zamieszka u niej!
Milion od Sićki na pewno się im przyda.