AKTUALIZACJA
Przykro nam donieść, lekarze niestety dementują podaną przez RMF informację. Dziennikarz radia źle zrozumiał lekarza.
Pan Przemek nie odzyskał przytomności, jeszcze go nie wybudziliśmy - mówi zajmujący się nim doktor. Zostałem źle zrozumiany. Powiedziałem tylko, że z panem Przemkiem jest powierzchowny kontakt, co znaczy że jego mózg funkcjonuje normalnie, bo pan Saleta nie jest w śpiączce, tylko jest usypiany lekami.
Cały czas czekamy więc na pozytywne informacje.
Stan Przemysława Salety poprawia się. RMF FM donosi, że wybudził się już ze śpiączki i otworzył oczy. Wciąż nie można z nim jednak porozmawiać, gdyż jest podłączony do respiratora.
Bokser leży na pierwszym piętrze Szpitala Dzieciątka Jezus przy ulicy Lindleya w Warszawie. Jeszcze w poniedziałek walczył o życie. Dziś rodzina może już nie bać się o najgorsze.
Stan Przemysława Salety uległ znacznej poprawie - mówi opiekujący się nim doktor Andrzej Chmura. Zmniejszyła się niewydolność oddechowa, ale wciąż trwa intensywna terapia pacjenta. Wszystkie nasze działania zmierzają do tego, by uwolnić pacjenta od maszyny, która pomaga mu oddychać.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.