Podczas wiosennej edycji _**Tańca z gwiazdami**_ Joanna Moro i jej taneczny partner Rafał Maserak sprawiali wrażenie, jakby łączyło ich coś więcej niż taniec. Ich choreografie zawsze zawierały jakieś erotyczne elementy, para nie stroniła także od pocałunków na parkiecie. Joanna wyznała zaś w Gali, że dzięki programowi "odkryła w sobie demona seksu". Zobacz: Moro: "Odkrywam w sobie DEMONA SEKSU!"
Ostatecznie zainterweniował mąż Moro, który coraz częściej zaczął pojawiać się za kulisami Tzg, towarzyszył także żonie podczas imprez po zakończeniu odcinków. Po programie znajomość Joanny i Rafała rozluźniła się. Być może mieli do siebie wzajemnie żal o to, że ostatecznie przegrali z Anetą Zając i Stefano Terrazzino, nie zdobywając Kryształowej Kuli.
Joanna nadal jednak pamięta tamte pokusy. W rozmowie z Interią wyznaje, że wierność nie zawsze jest łatwa.
Wierność to w ogóle trudna sprawa, nie tylko dla aktorki - przyznała. Wymaga kręgosłupa, rezygnacji, czasem poświęcenia. Popatrz tylko, co się dzieje. Więc jest trudna. Ale dla mnie ta wierność nie jest uciążliwa, jest wręcz intrygująca i napędzająca...
Rzeczywiście, okładki reklamujące wielkie uczucia polskich celebrytów dość szybko stają się nieaktualne.