Borysa Szyca co jakiś czas nachodzi refleksja, że może warto byłoby ograniczyć alkohol. Niestety, zwykle brakuje mu wytrwałości. Ostatni zryw miał miejsce trzy miesiące temu na łamach Vivy. Aktor wyznał wówczas, że po pijaku dał się namówić na kilka ryzykownych interesów, na których stracił sporo pieniędzy. Zobacz: Szyc o biznesie z Figurą: "Straciłem pieniądze i SPŁACAŁEM ZA KOGOŚ KREDYT!"
Sugerował, że przemyślał sprawę i postanowił zmienić swoje życie. Doszedłem do wniosku, że rachunek wychodzi absolutnie na minus - zadeklarował w wywiadzie. Więc po co? Skoro życie jest takie ładne. I jest córka.
Wszystko wskazuje jednak na to, że i tym razem się nie udało. W połowie lipca aktor wdał się w bójka podczas pikniku jeździeckiego w Gałkowie. Jak się okazało, był pod wpływem alkoholu. Zobacz: Szyc pobił się w Gałkowie! "BYŁ KOMPLETNIE PIJANY"
Jak donosi Fakt, mijającym tygodniu z kolei przyszedł pijany na plan serialu Lekarze.
Aktor pojawił się na nagraniach w Toruniu, idąc lekkim zygzakiem - relacjonuje tabloid. Następnie awanturował się i krzyczał na ekipę serialu i reporterów, aż ostatecznie trzeba było go wyprowadzić, by nie narobił sobie jeszcze większego wstydu. TVN odmawia komentarza w tej sprawie, a sam Szyc nie przyjął zaproszenia ze strony stacji na czwartkową konferencję prasową stacji, na której miałby okazję wytłumaczyć się ze swojego zachowania.
Przypomnijmy, że w 2008 roku za jazdę po pijanemu Szyc stracił prawo jazdy.