Tatuaże zrobiły ostatnio ogromną karierę. Jeszcze 20 lat temu uważane były za wątpliwą ozdobę ludzi z marginesu. Teraz jednak wszystko się zmieniło. Wszystko poza jednym - nieprzemyślany tatuaż irytuje przez całe życie... Super Express wysłuchał zwierzeń kilku znanych osób, posiadających tatuaże.
Maciej Dowbor jako nastolatek wytatuował sobie azteckiego orła. Teraz żałuje, ale nie chce szpecić bicepsu blizną. Przyznał, że jego mama dowiedziała się o nim przypadkiem:
Zauważyła go, jak jechałem na trening. Byłem już przebrany w strój koszykarski i zapomniałem go ukryć. Urządziła mi awanturę, bo jej „dziary” kojarzyły się z więźniami.
Decyzja Ilony Felicjańskiej o wytatuowaniu sobie kwiatka na kostce też okazała się nienajlepszym pomysłem. Muszę go zasłaniać na pokazach – wyznaje modelka.
Najlepiej, wydaje się, wyszła na tym Iwona Guzowska, która między piersiami ma wytatuowanego smoka – ogon okala lewą pierś sportsmenki. Jak mówi Iwona:
Smok w dalekowschodnich religiach to symbol ogromnej siły. Podkreśla mój temperament. Guzowska myślała o kolejnym tatuażu, tym razem na łydce, ale zrezygnowała z względów estetycznych: Chyba kiepsko bym z tym wyglądała w spódnicy.
Stylista Tomasz Jacyków, zapytany przez Super Express, tak mówi o tatuażach:
Mogę przekonywać do butów i sukienek. Ale coś, co się robi na całe życie... to powinna być przemyślana decyzja. A czy sam ma tatuaże? Na tyłku mam zielonego słonia, a „z przodu” czarnego rekina. Słoń będzie się marszczył razem ze mną i ma mi przez całe życie przynosić szczęście, a rekin... to proszę sobie dośpiewać – dodaje ze śmiechem stylista.
Tatuaże potrafią być piękne, ale te nieprzemyślane są wiecznym problemem. A jakie tatuaże Wy macie lub chcielibyście mieć? Zamieszczajcie zdjęcia!