Polskie gwiazdy chętnie pojawiają się w reklamach przeróżnych produktów, znacząco zasilając tym domowy budżet. Oddzielną kategorią są matki-celebrytki, które mogą liczyć na intratne propozycje w zasadzie od dnia ogłoszenia ciąży. Rekordy w tej konkurencji biją oczywiście Małgorzata Socha i Anna Mucha.
Do tego grona dołączyć chciała Joanna Liszowska, prywatnie mama dwóch córek. Okazało się jednak, że reklamodawcy niekoniecznie są zainteresowani jej usługami. Ponoć jest... zbyt bogata.
W kampaniach bogate kobiety, które mają wszystko, nie sprzedają się dobrze - tłumaczy w rozmowie z Fleszem pracownik jednego z domów mediowych. W Polsce taki model nadal budzi zazdrość. Poza tym sylwetka Joanny także jest wymagająca.
Co ciekawe, nie chodzi o fortunę szwedzkiego męża Liszowskiej, ale o jej własne - łącznie, rocznie może liczyć bowiem na aż 400 tysięcy złotych.