Wczoraj Doda wsiadła na pokład samolotu lecącego do Frankfurtu. Super Express twierdzi, że na jego pokładzie znajdował się także... Radek Majdan. Powszechnie znane są przypadki podróży poślubnych ale o przedrozwodowych jeszcze nie słyszeliśmy.
Radek już wcześniej zapowiadał, że planuje wyjechać w ciepłe kraje i odpocząć od zgiełku i plotek. To samo mówiła Doda, którą zmęczyła praca przy show "Gwiazdy tańczą na lodzie". Po takich deklaracjach oboje spotykają się na pokładzie jednego samolotu - pisze tabloid.
Wczoraj donosiliśmy, że Doda wybiera się na urlop do Meksyku. Super Express twierdzi, że w ostatniej chwili zdecydowała się jednak na wyspy Fidżi. Oczywiście z darmowymi drinkami... Czeka ich daleka droga. Ponieważ nie ma bezpośredniego połączenia lotniczego z Polski na Wyspy Pacyfiku, muszą lecieć przez Frankfurt. Tabloid twierdzi, że zamierzają spędzić tam kilka dni, robiąc zakupy.
Wybieraja się na ulicę Zeil, gdzie butiki mają najlepsze i najdroższe marki na świecie. A potem już tylko cudowne morze, romantyczne plaże. W takim otoczeniu nie jest wykluczone, że Doda i Radek przypomną sobie, jak kiedyś byli ze sobą szczęśliwi - wróży tabloid.
To zdecydowanie jeden z najdziwniejszych rozwodów, o jakich słyszeliśmy.