Dziś po południu Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek adwokata Dariusza K. o zwolnienie go z aresztu. Mecenas Marcin Kondracki argumentował, że jego klient nie będzie utrudniał śledztwa, a zastosowane do tej pory środki są zbyt surowe. Wcześniej oferował zaś 500 tysięcy złotych kaucji...
Moim zdaniem dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju połączony z odebraniem paszportu byłby wystarczający - mówił Kondracki w rozmowie z Gazetą Stołeczną. Podkreślał też, że K. wychowuje trójkę dzieci.
Sędzina Grażyna Puchalska odrzuciła jednak wniosek Dariusza i jego pełnomocnika. Zdaniem składu sędziowskiego istnieje obawa ucieczki oskarżonego, któremu grozi 12 lat pozbawienia wolności.
Sąd nie uwzględnił tego zażalenia - potwierdza w rozmowie z TVN Warszawa Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o długość aresztu K. Jesteśmy na etapie postępowania przygotowawczego. Czekamy na szczegółową informację na temat zawartości narkotyków we krwi podejrzanego oraz na wyniki postępowania dowodowego.
Dariusz spędził w areszcie już miesiąc, zostały mu więc co najmniej dwa. Najpewniej bowiem sąd będzie przedłużał ten okres do czasu rozpoczęcia procesu.