Paparazzi znów przyłapali Britney Spears z dzieckiem w samochodzie. Tym razem jeździła ona po Malibu swoim Mini Cooperem cabrio, a dziecko siedziało z tyłu, w foteliku ustawionym w tę samą stronę, co fotele w samochodzie. Głowa dziecka zwisa bezwładnie – widocznie zasnęło. Star Magazine wyjaśnia:
Fotelik Seana Prestona wygląda na zbyt duży dla niego; głowa dziecka zwisa zupełnie bez oparcia. Co najgorsze, fotelik skierowany jest w przód. A to oznacza, że Britney łamie prawo – i po raz kolejny zagraża zdrowiu synka.
„Szyja niemowlęcia nie jest wystarczająco silna, aby znieść uderzenie, kiedy dziecko skierowane jest w ten sposób” - wyjaśnia sierżant Steve Valdez, specjalista ds. bezpieczeństwa drogowego z kalifornijskiego patrolu policyjnego. „Niemowlęta do roku życia powinny jeździć w foteliku skierowanym w tył.”
To nie pierwszy raz, kiedy Britney naraża dziecko. 6 lutego sfotografowano ją, jak jedzie swoim SUVem z dzieckiem na kolanach (zobacz: Britney prowadziła z niemowlakiem na kolanach)
. Wtedy piosenkarkę odwiedził zastępca szeryfa, ale nie została ukarana. Co się stanie, jeśli ktoś ją zatrzyma z Seanem zapiętym w ten sposób? Nie ma wyjątków od prawa - mówi sierżant Valdez. Britney powinna być ukarana.
Britney brała ostatnio prywatne lekcje aktorstwa (Britney Spears - rozpieszczona i bez talentu)
. Może czas na prywatne lekcje przepisów drogowych? Najwyraźniej, jej wiedza w tym zakresie jest ograniczona.