Ania Świątczak jest w siódmym miesiącu ciąży. Piosenkarka boi się o swoją nienarodzoną córkę. Tygodnik Na żywo cytuje jej wpis na blogu:
Tak bardzo za nią tęsknię i martwię się o nią. Lekarz zaleca mi ostrożność. Mówi, że poronienie mi nie grozi, ale wcześniejszy poród tak.
Ciekawe, czy lekarz uznałby, że wnętrze zadymionego kasyna jest odpowiednim miejscem dla ciężarnej kobiety, bo tak właśnie według tygodnika Ania Świątczak spędza wieczory.
Powietrze było aż gęste od dymu papierosowego - mówi informator tabloidu. Ania wyglądała na zmęczoną. Z trudem przeciskała się z brzuszkiem przez tłum ludzi.
Kasyno w klubie Extravaganza to nowy pomysł Michała Wiśniewskiego na biznes. Jeszcze niedawno on i żona spędzali po kilkanaście godzin dziennie na kursie krupierskim, teraz przesiadują w kasynie doglądając interesu.
Nowe przedsięwzięcie zaabsorbowało ich na tyle, że nie mają czasu na życie rodzinne. Mała Etiennette tak rzadko widuje mamę, że przestała ją poznawać. Ania żali się:
Ostatnio gdy przyjechałam do domu, mała Etienne wyciągnęła ręce do niani, a nie do mnie. Jestem przemęczona, ciągle chce mi się spać, nie dojadam.
Okazuje się także, że w mężu nie ma żadnego oparcia: Chociaż jest fizycznie obok, bywa nieobecny. Na co dzień chciałoby się mieć faceta, który zwyczajnie pogada i coś załatwi w domu. Ale to ja muszę wszystko organizować i za wszystko być odpowiedzialna. To takie moje chomąto.
Jednak na razie nie zapowiada się na zwolnienie tempa. Świątczak, zamiast się oszczędzać, planuje daleką wyprawę. Pod koniec grudnia Wiśniewscy lecą na Wyspy Zielonego Przylądka.