Sprawa zabójstwa Agnieszki Kotlarskiej szeroko odbiła się mediach. W 1996 roku dziewczyna została zabita nożem przez Jerzego L., jej psychofana, który prześladował ją od kilku lat. Miss Polonia na krótko uciekła przed nim do Stanów, gdzie zaczynała właśnie międzynarodową karierę.
Agnieszka Kotlarska została Miss Polski w 1991 roku, potem wygrała też konkurs Miss International. Jej kariera w latach 90-tych rozwijała się błyskawicznie. Agnieszka co chwila latała do Nowego Jorku, gdzie podpisywała kontrakty z najsłynniejszymi domami mody. W 1996 roku udało jej się uniknąć śmierci w katastrofie samolotu. Kotlarska zamieszkała z mężem i córeczką we Wrocławiu.
Jerzy L. dowiedział się, gdzie mieszka modelka i zaatakował rodzinę wychodzącą z mieszkania. Kotlarska zginęła na miejscu, L. zranił także jej męża. Został skazany na 15 lat więzienia, wyszedł trzy lata temu. Teraz okazuje się, że zaatakował mężczyznę, który usiłował włamać się do jego mieszkania. Napastnika kilkukrotnie pchnął 28-centymentrowym nożem. Mężczyzna przebywa w szpitalu. Ma wylew krwi do mózgu i odmę płucną.
To była bomba z opóźnionym zapłonem. Tego człowieka trzeba odizolować. Uwielbia noże, to jego jedyni przyjaciele - komentuje wdowiec po Kotlarskiej, Jarosław Świątek. Podobno zwierzał się współwięźniom, że jego marzeniem jest dokończenie dzieła, czyli zabicie mnie i mojej córki. My nigdy nie będziemy normalnie żyli, mam oczy wkoło głowy, a moja córka "nie istnieje". Tu, gdzie żyjemy, nikt nie wie kim ona jest, a od 15 lat nie pokazujemy się w mediach, więc nikt nie wie, jak ona wygląda. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
_
_