Emily Ratajkowski należy do grona modelek, które z pewnością nie wstydzą się pokazywać swoich wdzięków na łamach gazet. Ratajkowski już niejednokrotnie decydowała się na sesje zdjęciowe między innymi u Terry'ego Richardsona - fotografa gwiazd, który coraz częściej określany jest mianem gwałciciela... Zobacz: Ratajkowski z Terrym Richardsonem... NA SUTKACH! (FOTO)
We wrześniowym wydaniu Vanity Fair Emily zdecydowała się jednak na nieco bardziej łagodną sesję. Owszem, znów pokazuje trochę więcej ciała, ale tym razem zdjęcia są bardziej wysmakowane i subtelne.
Myślicie, że ma szansę na stanie się "nową ikoną seksu"?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.