Sara Boruc, do niedawna jeszcze Sara Mannei, zrobiła w show biznesie karierę jako "luksusowa szafiarka". Jej życiowym sukcesem zachwyciły się polskie telewizje i zaczęły zapraszać ją do programów śniadaniowych. Uznano najwyraźniej, że Sara może nauczyć inne dziewczyny, jak związać się z bogatym facetem i zająć robieniem drogich zakupów.
Żona Artura Boruca dostała już nawet własny program - oczywiście o "shoppingu". Jest w nim rzeczywiście specjalistką. Przypomnijmy: Narzeczona Boruca szpanuje zakupami w Paryżu! (ZDJĘCIA)
Okazuje się, że to nie koniec ambicji bogatej utrzymanki. Sara wyznała teraz, że marzy jeszcze o karierze... muzycznej. Pierwsze kroki w tym kierunku poczyniła kilka lat temu w Idolu, ale żali się, że nikt nie pamięta jej występu. W wywiadzie udzielonym magazynowi Party wyznaje, że nigdy nie porzuciła starych marzeń.
Nagranie płyty to moje największe marzenie - mówi szafiarka. Lubię styl R'n'B i myślę, że na polskim rynku jest nisza, jeśli chodzi o ten gatunek.
Czy fortuna męża starczy na nagranie albumu i wypromowanie go w mediach?