Trwa ładowanie...
Przejdź na

"To leki na Parkinsona popchnęły go do samobójstwa!"

159
Podziel się:

Tak twierdzi jego wieloletni przyjaciel, aktor Rob Schneider. "Teraz możemy już mówić o tym otwarcie".

"To leki na Parkinsona popchnęły go do samobójstwa!"

Kilka dni po samobójczej śmierci Robina Williamsa jego żona wyjawiła, że 63-letni aktor cierpiał na "wczesne stadium choroby Parkinsona". Gwiazdor zmagał się również z depresją i wieloletnim uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Zobacz: Żona Williamsa: "Robin był we wczesnym stadium Parkinsona"

Rob Schneider, przyjaciel Williamsa od czasów _**Saturday Night Live**_ w latach 80-tych twierdzi jednak, że powody targnięcia się na życie komika były zupełnie inne. Jego zdaniem wpływ na jego fatalną kondycję psychiczną miały leki, które brał w związku z Parkinsonem.

Teraz możemy już mówić o tym otwarcie. Robin Williams brał leki na chorobę Parkisona, których efektem ubocznym może być samobójstwo - napisał na swoim profilu.

Temat rozwija anonimowy informator z otoczenia rodziny aktora. Bliscy Williamsa nie mogą zrozumieć, dlaczego cierpiący od lat na depresję aktor nagle targnął się na swoje życie. Nigdy nie ukrywał swoich problemów zdrowotnych, o chorobie i uzależnieniach mówił często i otwarcie. W jednym z wywiadów zapewniał nawet, że w jego opinii samobójstwo jest najgorszą drogą, jaką można wybrać.

Wielu przyjaciół Robina jest przekonanych, że koktajl z leków na receptę, którym się faszerował, w jakiś sposób doprowadził do gwałtownego pogorszenia jego stanu - tłumaczy źródło dziennika. Robin cierpiał na depresję przez wiele lat, leczył się z uzależnienia, ale kuracja na Parkinsona była czymś nowym. Tak samo jak kombinacja leków, które brał.

Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób leczono Williamsa. Jego żona, Susan Schneider, nie komentuje tych doniesień.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(159)
WYRÓŻNIONE
gość
10 lat temu
Po prostu szkoda człowieka [*]
Czarn
10 lat temu
Robin spoczywaj w pokoju:-)
gość
10 lat temu
Straszna choroba :-( i tak zostaniesz na zawsze w naszej pamięci :((
gość
10 lat temu
To smutne , był świetny... Ale to jest prawdziwy świat.
Ollie
10 lat temu
Masakra z tymi niektórymi lekami, tak naprawdę nie wiemy co łykamy a koncerny farmaceutyczne na nas zbijają fortuny :/
NAJNOWSZE KOMENTARZE (159)
gość
10 lat temu
wielka strata smutno mii
gość
10 lat temu
Wyglada na smutnego i nieszczęśliwego
IZA
10 lat temu
Leki na astme maja w skladzie glikokortykosteroidy,a one zwiekszaja stres oksydacyjny w organizmie .stres uszkadza hipokamp w mozgu i powstaja ciezkie choroby.Dlatego trzeba sie dobrze odzywiaj,organizm potrzebuje magnezu i innych mikroelementow codziennie.Borowka amerykanska przyczynia sie do przyrostu wiekszej liczby komorek nerwowych,ktore sa potrzebne naszemu mozgowi.
IZA
10 lat temu
Mi lek od depresji ASERTIN zniszczyl mozg.Teraz chodze od lekarza do lekarza,bo w tomografii glowy wyszedl wynik zespol czesciowo pustego siodla.Przed leczeniem asertinem mialam robione EEG mozgu i wynik byl dobry Po miesiacu brania asertinu mialam tomograf glowy i okazalo sie ze sa zniszczenia.Zaden lekarz nie zlecil badan krwi,czy stezenie tego leku nie jest za wysokie w moim organizmie.nawet gdy bylam na SORZE w lubelskim szpitalu z potwornym bolem glowy to nikt mi nie zbadal krwi.A teraz jak jestem u lekarza i mowie,ze ten lek to spowodowal to sie mnie pyta skad to wiem.Przed braniem asertinu glowa mnie nie bolala,odkad go zaczelam brac pojawil sie silny bol glowy,ale lekarz kazal go brac,ze to normalne dzialania uboczne.Silny bol glowy mam codziennie.Leki od depresji powoduja choroby alzhaimera i parkinsona i uszkadzaja mozg.
gość
10 lat temu
może tak być. Znane są już przypadki w ameryce i w europie że ludzie po lekach na parkinsona popełniali samobójstwo albo robili inne głupie rzeczy
Gość
10 lat temu
Wspanialy czlowiek
gość
10 lat temu
możliwe... ja tez kiedyś łykałam leki na padaczke, po których bardzo żle sie czułam fizycznie i psychicznie. Byłam na skraju i chciałam zabić się, nie mysląc racjonalnie, czułam sie fatalnie i nie widziałam innego wyjścia, nie wiedziałam co sie ze mną dzieje
mama
10 lat temu
synek brał leki na astmę. Ma 5 lat. Po kilku dniach płakał i sam nie wiedział dlaczego. Mówił że sttrasznie mu smutno...miał koszmary senne. Odstawiłam leki...wszystko wróciło do normy
gość
10 lat temu
a co tu leki mają wspólnego, ćpał pił - to było może większym powodem, najlepiej zgonić na leki
gość
10 lat temu
Był cudowny, ale miał w sobie jakiś smutek..........bardzo mi go szkoda.R.I.P.
jac
10 lat temu
a nikt z was nie polaczyl faktów ze w tym roku sprzedal wille za ponad 20 mil $.... nie szukam teorii spiskowych... ale to się samo nasuwa..... :
gość
10 lat temu
Wielka strata wspaniałego człowieka!
Gość
10 lat temu
Ludzie zastanowcie sie.. Pisze do tych co uwazaja ze popelnienie samobojstww za jakas fanaberie i widzimisie, ten kto jest zdrowy umyslowo i szczesliwy nigdy tego nie zrobi! Pomyslcie jak czlowiek cierpi ze jest w stanie sam sie zlikwidowac? Z pelna swiadomoscia swojej decyzji? To jest cos strasznego, a w glowie takiej osoby to jeden wielki chaos, tysiace mysli, obłęd. Przestancie oceniac!!!!
Gość
10 lat temu
Skoro cierpial od lat na depresje to znaczy ze leki malo mu pomogly i niestety efekt koncowy jest jaki jest... Watpie zeby to prochy na parkinsona go popchnely. Poprostu depresja go zjadla...
...
Następna strona