Marcelina Zawadzka jesienią zaprezentuje się na parkiecie w parze z Rafałem Maserakiem. Tancerz jest mocno zmotywowany, by tym razem wygrać Kryształową Kulę. Poprzednia edycja przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść Stefano Terrazzino, który obecnie ma o jedną wygraną więcej od Maseraka. Rafał z pewnością będzie chciał się odkuć. Niestety, była Miss Polonia wydaje się aż tak nie przejmować jego ambicjami. Ledwo rozpoczęła treningi, a już je przerwała, by wyjechać do Brazylii. Tancerz ponoć zamartwia się o pierwszy odcinek, bo jego partnerka wyjechała na całe 10 dni. Wróci tuż przed nagraniem.
W niedzielę na warszawskim lotnisku wsiadła w samolot do Monachium, skąd potem poleciała do Ameryki Południowej - donosi Fakt. W tym czasie zajmie się współpracą z popularnym kierowcą rajdowym Rafałem Sonikiem. W ten sposób na pewno narobi sobie zaległości przed ruszającym lada chwila show Polsatu.
Maserak denerwuje się tym bardziej, że reszta par w tym samym czasie ciężko trenuje. Tancerz boi się ponoć, że Zawadzka wyłoży się już w pierwszym odcinku i przez nią odpadną oboje. Zdarzyło mu się to w 12. edycji w parze z Agnieszką Jaskółką.