Dawidowi Podsiadle jako jednemu z nielicznych udało się zrobić karierę po występie w X Factor. "Fabryka talentów", jaką mają być programy tego typu, rzadko kiedy zdaje egzamin, a wylansowane tam "gwiazdy" bardzo szybko gasną.
Pozycja Dawida Podsiadły wydaje się jednak niezagrożona. Mimo krytyki za udział w reklamie wokalista jest bardzo popularny. Wydaje się nawet, że billboardy dodatkowo promują go wśród osób nie mających pojęcia, kim jest. Dawid na tyle uwierzył więc w swoje siły, że postanowił... robić dalszą karierę poza Polską. Pod innym nazwiskiem.
Podsiadło pochwalił się właśnie nowym, bardziej światowym i łatwiejszym do zapamiętania pseudonimem. Chce teraz śpiewać jako David Ross:
_**Jako że w planach podboje całego świata, musieliśmy stworzyć pseudonim, którego będę używał za granicami, by ułatwić co nieco zadanie mieszkańcom tamtych krain**_ - wyjaśnia swój wybór na Facebooku. Od dzisiaj ten profil będzie posiadał dwie nazwy, ale praktycznie zmieni się niewiele dla użytkowników i odwiedzających. No najbardziej zauważalną zmianą będą już zawsze towarzyszące angielskie wersje postów. Będzie co prawda więcej okazji do wspierania naszej działalności za granicą, na tamtejszych listach, w tamtejszych konkursach o co będę Was pewnie od czasu do czasu prosił.
Myślicie, że występowanie pod dwoma nazwiskami to dobry pomysł?