Niedługo minie rok od pamiętnego występu Miley Cyrus na rozdaniu nagród VMA MTV. Młoda wokalistka wiła się na scenie obok nieco zaskoczonego Robina Thicke, ocierając się pośladkami o jego krocze i wystawiając język do kamery. Sama twierdziła, że "tworzy historię muzyki". Okazało się, że mało kto podziela jej opinię... Przypomnijmy:
Dzisiaj Miley przygotowuje się do kolejnego występu w ramach VMA, tymczasem władze Republiki Dominikańskiej... zakazały jej koncertów. Tamtejszy Urząd ds. Wystąpień Publicznych ocenił, że to, co robi na scenie Cyrus jest "niemoralne i nieodpowiednie dla mieszkańców wyspy".
21-latka miała zagrać koncert w stolicy kraju, Santo Domingo.
Pani Cyrus podejmuje działania, które są niemoralne i zakazane w dominikańskim prawie - napisano w uzasadnieniu decyzji.
Bilety na koncert były w sprzedaży od czerwca i kosztowały w przeliczeniu od 100 do 1200 złotych.