Polskie gwiazdy w przeważającej większości odnoszą się do paparazzi z pogardą i niechęcią - przynajmniej oficjalnie. Mało która z nich przyzna, że dzięki zainteresowaniu tabloidów wciąż utrzymuje się w gronie celebrytek i jest zapraszana "na salony". Anna Mucha przyznaje jednak otwarcie, że obecność fotoreporterów w pewien sposób ją cieszy.
Mam ciekawą relację z paparazzi. Przecież znamy się doskonale, bo panowie nie zmieniają się od lat. Śmieję się, że mam najlepiej obfotografowane ciuchy, przypilnowane mieszkanie i dzieci - tłumaczy w rozmowie z Grazią. Nic się nie ukryje. Stłuczka w środku miasta - miałam najlepiej obfotografowane auto w Warszawie. Mam też pełną dokumentację z pierwszej ciąży! Byli codziennie. Czyli jest kilka plusów z tej popularności... Plus, o którym myślę, polega na tym, że jak już ja się wkurzę, to wszyscy się dowiedzą i może z tego powstać coś dobrego.
Rzeczywiście, Mucha na większości zdjęć zrobionych przez paparazzi wygląda na całkiem zadowoloną.