Wśród amerykańskich gwiazd młodego pokolenia panuje ostatnio moda na podkreślanie swoich związków z feminizmem. Najsłynniejszą feministką była w ostatnich miesiącach świecąca kroczem Miley Cyrus. Zobacz: Miley: "Jestem największą feministką na świecie!"
24-letnia Taylor Swift wspomina z kolei, że będąc nastolatką nie do końca rozumiała, co znaczy feminizm. Teraz jest inaczej:
Kiedy byłam nastolatką nie rozumiałam, że mówienie, iż jest się feministką oznacza po prostu, że opowiadasz się za równością praw i szans dla kobiet i mężczyzn - tłumaczy Taylor w rozmowie z Guardianem. Myślę, że wiele młodych kobiet przeżywa teraz feministyczne przebudzenie, bo zaczyna rozumieć te słowa.
Swift dodała, że duży udział w zmianie postrzegania feminizmu miała dla niej Lena Dunham, twórczyni hitowego serialu Girls.
Zdałam sobie sprawę, że mam feministyczną postawę, nie mówiąc tego głośno**.**