Anna Jurksztowicz pojawiła się na imprezie z okazji Światowego Dnia Zwierząt, organizowanego przez znanego producenta karm dla psów i kotów. Piosenkarka, która wyglądała jak jedna z wielu debiutujących celebrytek, ma 51 lat, jest żoną Krzesimira Dębskiego i matką Radzimira.
Jurksztowicz rzadko pojawia się publicznie w towarzystwie męża czy syna. Tym razem wystąpiła w towarzystwie swojego psa. Dopóki siedziała w fotelu, zwierzę spokojnie leżało na kolanach. Niestety, celebrytka postanowiła dać się sfotografować na ściance.
Piesek najwyraźniej nie jest przyzwyczajony do bycia w centrum uwagi. Nie wyglądał na szczęśliwego. Podczas sesji był spłoszony i wyrywał się. Nie mógł nic zrobić, bo był skrępowany nosidełkiem a łapy wisiały mu w powietrzu... Zamiast dostać prezent z okazji swojego dnia, stał się zabawką.
Dlaczego Jurksztowicz po prostu go nie przytuliła?