Jennifer Aniston i jej plany prokreacyjne pozostają w centrum zainteresowania amerykańskich tabloidów od niemalże 20 lat. Wtedy to aktorka stała się szalenie popularna - a to za sprawą serialu Przyjaciele, w którym przez 10 sezonów wcielała się w postać Rachel Green. W międzyczasie wyszła za mąż za Brada Pitta, a następnie się z nim rozwiodła. Spekulowało się, że jedną z przyczyn rozstania był fakt, że Aniston nie chciała - lub nie mogła - mieć dzieci.
Dziś gwiazda ma 45 lat i od 2012 roku zaręczona jest z młodszym o dwa lata Justinem Theroux. Plotki o jej ciąży wciąż regularnie rozpalają wyobraźnię dziennikarzy, jednak Aniston równie regularnie studzi ich zapały. W najnowszym wywiadzie, udzielonym w ramach programu Today Show przyznała, że często czuje się zmuszana do macierzyństwa.
Nie mam listy rzeczy, które powinnam w moim życiu zrobić i że jeżeli nie będą one zrealizowane, to w jakiejś części przestałam być kobietą - tłumaczyła. O mojej wartości jako kobiety nie decyduje fakt posiadania dziecka. Uważam, że nie powinno się wywierać na ludziach tak wielkiej presji związanej z rodzicielstwem.
Zgadzacie się?