Adam Gessler, były szwagier gwiazdy TVN-u Magdaleny, jest ścigany przez urzędników i komorników za wielomilionowe długi. Lista jego wierzycieli jest długa i znajduje się na niej przede wszystkim miasto Warszawa, któremu winny jest już... 30 milionów złotych. Jednym ze sposobów utrzymania licznych biznesów było do tej pory przepisywanie ich na syna, Adama juniora. Przez lata udawało mu się kpić z prawa w tak prosty sposób. Zobacz: "Syn daje mu co miesiąc KILKADZIESIĄT TYSIĘCY W GOTÓWCE"
Okazuje się jednak, że i syn Gesslera ma kłopoty z prawem. Jak donosi Gazeta Krakowska, tamtejsza prokuratura oskarża go o wyłudzenie... 170 tysięcy złotych! Pozyskał od inwestora pieniądze na założenie restauracji, którą promować miał jego zadłużony ojciec.
Pieniądze miały być przeznaczone na rozruch spółki (restauracji przy ul. św. Jana w Krakowie). Ta jednak nigdy nie zaczęła działalności. Według śledczych, scenariusz był następujący: 28 sierpnia 2012 roku niedoszły wspólnik Adama G., właściciel firmy Maxdom Development, przekazał pieniądze na nową restaurację - czytamy. Szef Maxdomu złożył zawiadomienie do prokuratury, a ta w 2013 r. wszczęła śledztwo. Oprócz wyłudzenia, badany jest jeszcze drugi wątek, zgłoszony przez zawiadamiającego. Zeznał on, że Adam G. złożył w Krajowym Rejestrze Sądowym dokumenty z jego sfałszowanym podpisem.
Adam G. ma zostać przesłuchany w przyszłym tygodniu. To jednak nie koniec jego problemów: prokuratura Kraków Śródmieście-Zachód prowadzi postępowanie w sprawie 309 tysięcy zaległego czynszu za wynajem lokalu w hotelu Grand.
Czy kolejny skandal i stracone pieniądze nauczą w końcu ludzi, żeby nie robić interesów z Gesslerami?