Włoskie media poruszyły niedawno kontrowersyjną kwestię wakacyjnej pracy w rezydencji Stinga. Rockman wymyślił sobie, że to jemu trzeba płacić za możliwość pracy w gospodarstwie.
Sting kilka lat temu kupił zrujnowaną posiadłość Palagio niedaleko Florencji. Zainwestował w gospodarstwo sporo pieniędzy i sprawił, że teraz jest ono dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. Sting uprawia tam między innymi winogrona i oliwki. Jeśli ktoś chciałby przekonać się, w jakich warunkach żyje gwiazdor, musi mu jednak zapłacić niebagatelną kwotę 262 euro za jeden dzień pracy. Za ponad tysiąc złotych dziennie (!) amatorzy winiarstwa mogą dowiedzieć się, w jaki sposób uprawiać poszczególne szczepy i jak wytwarzać dobre wino.
Sting gwarantuje dodatkowo piknik i degustację wina. Ciekawe, czy w gospodarstwie pomagają mu jego dzieci. Zobacz: Sting: "NIE ZOSTAWIĘ DZIECIOM PIENIĘDZY! Muszą same na nie zapracować"