Czasami dowiadujemy się tak nieprawdopodobnych rzeczy, że w pierwszym odruchu nie chcemy ich publikować. To, co zaszło na planie reklamy lodów Koral, udało się jednak potwierdzić w kilku źródłach.
Nasi informatorzy wspominają, że Dorota od początku zachowała się skandalicznie. Zaczęło się od tego, że spóźniła się na plan 2 godziny. Później przez 2 godziny przygotowywała się w garderobie. Gdy wreszcie wyszła, była bardzo zniecierpliwiona. Narzekała, że nic nie jest przygotowane tak, jak powinno i że "mają zacząć kręcić w ciągu 15 minut". Reżyser zwrócił jej uwagę, że byliby gotowi, gdyby się nie spóźniła. To ją tak rozwścieczyło, że dosłownie rzuciła się na niego. Nasze źródła są zgodne, że doszło do szamotaniny, a reżyser musiał odepchnąć wściekłą gwiazdę. W wyniku tego zajścia zdjęcia nie zostały dokończone.
Cóż, pomysł z zatrudnianiem Dody do reklamy lodów od początku nie był najlepszy. Firma Koral naraża się w ten sposób na wysyp chamskich przeróbek swoich spotów w internecie. Nie oszukujmy się - Doda i "lód" kojarzy się jednoznacznie.
Jeśli wiesz coś na ten temat, ewentualnie pracujesz w ekipie kręcącej reklamówkę, skontaktuj się z nami (donosy@pudelek.pl)
. Będziemy śledzić tę sprawę. Jedno źródeł donosi nawet o "opluciu" reżysera - staramy się to potwierdzić.